odwiedziło mój blog

poniedziałek, 23 lutego 2015

2 lata.........2 tygodnie.........2 dni.......... oczekiwania na TEN telefon....

Jest 2:11, dziś same dwójki, to postanowiłam upamiętnić. Coś spać nie mogę, a rano śpię do .......do takiej godziny, gdzie moje dziecko, jak się w końcu pojawi,  będzie chyba szło na drugą drzemkę ;)
Ale wiecie co, mi jest tak dobrze, przesypiam pół dnia i mi szybciej dni lecą. Zastanawiam się każdego dnia, przed zaśnięciem, kiedy zadzwoni telefon, wyobrażam sobie jak to będzie, jak nasz Cud pojawi się już u nas, jak zmieni się bardzo nasze życie, bo że się zmieni to jest pewne ;)
Ostatnio stwierdziłam do męża, że obawiam się, że dziecko rozpuszczę, nie rozpieszczę a rozpuszczę, bo bym chciała mu nieba przychylić, dać przysłowiową gwiazdkę z nieba :) Ale w sumie przyszły tatuś też ma takie myśli, tak strasznie pragniemy tego, zostać rodzicami, dla nas to będzie wyglądało jak z tej reklamy johnson, że gdy pojawia się dziecko, to życie zaczyna się na nowo. Bo tak naprawdę, do szczęścia brakuje nam tylko naszego Skarba :)

8 komentarzy:

  1. Myślę , że u każdego z nas kiedy pojawia się dziecko i to nie ma znaczenia w jaki sposób to życie zaczyna się na nowo. Myślę, że każdy z nas myśli tak samo.. chociaż u nas to ja będę rozpuszczać maleństwo, a mąż ma tak raczej póki co spokojną głowę, chociaż kto wie jak będzie, kiedy to pojawi się upragniony SYNUŚ?! :) no albo córeczka :) ale jednak mąż mój wolał by synka :)
    Życzę oby jak najszybciej zadzwonił telefon! Pozdrawiam. Ola.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i nawzajem :) Oj ja to będę musiała stopować męża w zakupach, przypominam mu zawsze , że dziecko szybko rośnie ;)

      Usuń
  2. Kochana, mam nadzieję, że to Szczęscie przyjdzie do Was szybko. Tak długo na nie czekacie. W naszym OA wysyp adopcji, więc może i u Was coś się ruszy.
    Ściskam

    OdpowiedzUsuń
  3. Zadzwońcie koniecznie do Ośrodka się przypomnieć. Długo już czekacie. Szybkiego telefonu życzę!

    OdpowiedzUsuń
  4. Pojawienie się dziecka to chyba dla każdego związku prawdziwa rewolucja i wielka próba - a ja jestem przekonana, ze przejdziecie ją pomyślnie :) Tylko z tym rozpuszczaniem nie przesadzajcie, bo konsekwencje bywają opłakane w skutkach i odbijają się rykoszetem - wiem z autopsji ;)

    I zgadzam się z Alą - dzwońcie i bądźcie upierdliwi (może jak nie będziecie dawać im spokoju to szybciej się do Was odezwą).

    OdpowiedzUsuń
  5. Dzwonię dzwonię, bo bym inaczej zwariowała, teraz mamy takie spotkania wspierające, w tym roku na pewno się doczekamy, pocieszam się, że już prawie kwiecień a dopiero styczeń był :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Oby ten czas doczekania przyszedł jak najszybciej bo i tak Wasza cierpliwość jest już wystawiona na próbę. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. doczekasz się, a zobaczysz że to będzie predko i w najmniej oczekiwanym momencie, nasz telefon zadzownił tydzien temu....nasze szczescie, emocje eh chwile niesamowite :)
    zycze z calego serca...

    http://adopcja-nasza.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń