odwiedziło mój blog

czwartek, 20 marca 2014

1 rok, 1 miesiąc, 1 tydzień w oczekiwaniu...

Czemu ten czas tak się ciągnie, wiem wiem , minął dopiero rok, niektórzy czekają dłużej, ale tak już bym chciała usłyszeć w domu tupot małych stóp :)
To prawda, że pocieszające jest to, że jest już bliżej niż dalej, że za pół roku pewnie już będziemy w trójkę, no czwórka wliczając psiaka ;)
Tak pięknie zrobiło się na dworze, wiosna przyszła, wózek stoi gotowy w pokoiku dziecięcym, a nawet dwa, kurzą się, tak bardzo bym chciała wyjść na spacer i chwalić się całemu światu naszym małym Szczęściem :)
Zabrałam się troszkę za siebie, jestem na diecie, niby dieta 1000 kalorii a więcej jem, nawet pochwalę się, że od 17 dni nie zjadłam nic słodkiego, żadnych słodyczy ano gazowanych trucizn, sama woda. A owoców przez te 15 dni to nie zjadłam tyle w ciągu roku, no wstyd aż się przyznawać.
Umilam sobie także czas oczekiwania, wypadami do sklepów dziecięcych, jeszcze pewnie nie raz zmienimy zdanie co do wózka, tak wiem wiem, mam już dwa, no ale ja kocham wózki, nic na to nie poradzę, muszę mieć jeszcze jeden, wyjściowy ;)  jak będzie córeczka będzie różowy :)
Tak sobie myślę, że  brakuje mi spotkań w oa, niektóre moje koleżanki mają taką grupę wsparcia, fajna rzecz :)