odwiedziło mój blog

poniedziałek, 23 lutego 2015

2 lata.........2 tygodnie.........2 dni.......... oczekiwania na TEN telefon....

Jest 2:11, dziś same dwójki, to postanowiłam upamiętnić. Coś spać nie mogę, a rano śpię do .......do takiej godziny, gdzie moje dziecko, jak się w końcu pojawi,  będzie chyba szło na drugą drzemkę ;)
Ale wiecie co, mi jest tak dobrze, przesypiam pół dnia i mi szybciej dni lecą. Zastanawiam się każdego dnia, przed zaśnięciem, kiedy zadzwoni telefon, wyobrażam sobie jak to będzie, jak nasz Cud pojawi się już u nas, jak zmieni się bardzo nasze życie, bo że się zmieni to jest pewne ;)
Ostatnio stwierdziłam do męża, że obawiam się, że dziecko rozpuszczę, nie rozpieszczę a rozpuszczę, bo bym chciała mu nieba przychylić, dać przysłowiową gwiazdkę z nieba :) Ale w sumie przyszły tatuś też ma takie myśli, tak strasznie pragniemy tego, zostać rodzicami, dla nas to będzie wyglądało jak z tej reklamy johnson, że gdy pojawia się dziecko, to życie zaczyna się na nowo. Bo tak naprawdę, do szczęścia brakuje nam tylko naszego Skarba :)

środa, 11 lutego 2015

2 lata, 4 dni.......oczekiwania......

Nie wiedziałam, że będę pisała, że minęły nam 2 lata oczekiwania . Staram się nie myśleć o tym czekaniu, bo człowiek by zwariował, mój mąż zajęty pracą, to jakoś czas mu leci, ja w domu staram się zabijać ten czas, długim spaniem ;) Oj, ciężko będzie, jak dziecko się pojawi, to wstawanie ranne, ale z drugiej strony, bardzo tego pragnę.
Zabijam czas także tworzeniem różnych rzeczy, postanowiłam przeznaczyć drugi pokój dla dziecka, więc było malowanie, przestawianie, dekorowanie :) sama wszystko zrobiłam :) Oj ciężko było, mąż poinstruował jak się szpachluje z taśmą z siatki, wiecie, taka specjalna na pęknięcia, efekt był taki, że gdy to zaczęłam szlifować, to zrywałam tę siatkę, bo było ją widać ;) Oj namęczyłam się, ale czego się nie zrobi dla dziecka :)
Niecały miesiąc temu dzwoniłam do OA, dzieci brak, to znaczy są, ale trzeba poczekać jeszcze z kilka miesięcy, bo sąd poszukuje RB dzieci, aby pozbyć ich praw. No i tak to się ciągnie. Pocieszamy się tym, że jeszcze trochę, że taki kawał za nami oczekiwania, to jeszcze te kilka miesięcy wytrwamy, zresztą nie ma innego wyjścia, dzieci się nie wyczarują ;) Zasugerowałam delikatnie pani, że byśmy chcieli dziewczynkę, oczywiście jak pierwszy wolny prawnie będzie chłopczyk, to jak najbardziej z synka też się ucieszymy :)