odwiedziło mój blog

środa, 7 stycznia 2015

rok i 11 miesięcy w oczekiwaniu........

Aż niemożliwe, za miesiąc mijają 2 lata od kwalifikacji, żeby się odstresować wyjechaliśmy w góry, mam nadzieję, że niedługo zadzwonią, że nie zdążę do nich zadzwonić 7 lutego z pytaniem co słychać i jak długo jeszcze.

4 komentarze:

  1. Mam nadzieję, że telefon z OA uprzedzi Twój i że po powrocie doczekacie się dobrych wieści.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam nadzieję, że wypad udany i że górskie powietrze wywiało Wam z głów wszystkie troski :) Też bardzo bym chciała, żeby w końcu do Was zadzwonili i żebyś już wkrótce mogła na łamach bloga podzielić się z nami swoim szczęściem - bo ile można czekać...

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj tak, czas leci nieubłaganie- mam tylko nadzieję, że naszym dzieciom tak samo szybko mijają te dni bez nas, ech... Trzymam kciuki za telefon i pomyślne wieści! My niedużo za Wami- w kwietniu 2 lata nam wybiją.

    OdpowiedzUsuń
  4. weareamatchmadeinheaven prawda :) tż mam taką nadzieję, że naszym dzieciom leci ten czas :) dzwoniłam dzisiaj do oa, jeszcze trochę poczekamy, może kilka miesięcy, ale jestem pozytywnie naładowana po rozmowie :) Opiszę później więcej w poście :) Buziaki dla Was kochane :)

    OdpowiedzUsuń