odwiedziło mój blog

czwartek, 23 sierpnia 2012

14.VI.2012r. LIST Z OA.

Z rana zadzwoniła do mnie mama oznajmiając , że jakiś list przyszedł do nas z urzędu marszałkowskiego. Ucieszyłam się, bo wiedziałam, że jakieś wieści przyszły z OA, chwyciłam kartę od auta i pojechałam do rodziców. Była mała koperta, zdziwiłam się, że to nie list polecony, a co jakby się zagubił, nie dotarł do nas. Otworzyłam, a tam napisane, że zostaliśmy oficjalnie wpisani na listę kandydatów do przysposobienia dziecka, dostaliśmy numer. Musimy jedynie jeszcze dostarczyć opinię ze szkoły szwagra oraz szwagier musi napisać list polecający. A tak kiedyś żartował, że też może napisać list polecający, że napisze, że jestem leń icon_wink.gif oczywiście to żarty. No to teraz ma okazję się wykazać, jak tak bardzo chciał. Na końcu listu napisane, że będą nas powiadamiać o dalszych krokach. Jejku, coraz bliżej macierzyństwa. Jak napisałam mężowi o liście, to napisał, że on to tłumi w sobie, ale chyba się cieszy a zaraz dodał, nie chyba a na pewno, fajnie będzie móc kupować zabawki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz