odwiedziło mój blog

sobota, 8 grudnia 2012

04.XII.2012 rok Kurs-piąte spotkanie

Na tym spotkaniu omawialiśmy karty dzieci jakie dostaliśmy do domu, każda para miała inną. W naszej zaniepokoił nas brak informacji o ojcu oraz choroba skórna matki. Na początku się przeraziliśmy tej choroby , stwierdziliśmy, że byśmy nie zdecydowali się  na te dzieci . Ale w ciągu kolejnego tygodnia zainteresowałam się więcej tą chorobą, porozmawiałam z osobami które ją mają i nie jest wcale straszna, więc na następnym spotkaniu wspomnimy o tym.
Obejrzeliśmy także film o FAS, dający dużo do myślenia, lekko przerażający. Po obejrzeniu filmu tylko utwierdziłam się w przekonaniu, że dziecka z FAS nie chcemy. Chcieliśmy do tej pory dziecko od 0-3, teraz zastanawiamy się czy nie zmienić na od roku wzwyż. U około roczniaka już bardziej można dostrzec ewentualne choroby.
Na przyszłych wtorkowych zajęciach będziemy omawiać film i w ogóle rozmawiać o FAS. Aż się nie chce wierzyć, że w przyszły wtorek to już przedostatnie zajęcia, ależ ten czas zleciał. Będę za tymi zajęciami tęsknić.

1 komentarz:

  1. Też bałabym się dziecka z choroba alkoholowa to nie tylko charakterystyczne rysy twarzy ale upośledzenie umysłowe,niby ośrodki maja informować o takich wypadkach, nam pierwszy raz jak proponowano dzieci była to trojka rodzeństwa i dowiedzieliśmy się ze rodzice to alkoholicy jeszcze nie zrezygnowaliśmy pojechaliśmy na spotkanie żeby dowiedzieć się czegoś więcej ,po opisie od psychologa o tych dzieciach podjęliśmy decyzje ze nie podołamy dwoje z nich to właśnie fas-olki .Doczekaliśmy się na syna rok później fas-u na pewno nie ma ,pozdrawiam ewa

    OdpowiedzUsuń