odwiedziło mój blog

czwartek, 22 listopada 2012

20.XI. 2012 rok kurs-trzecie spotkanie

Na trzecim spotkaniu mieliśmy spotkanie z panią pielęgniarką, nawet nie wiadomo kiedy minęły te 4,5 godziny, chociaż przyznam szczerze, że o pielęgnacji dziecka co nie co wiem. Ale oczywiście było także mnóstwo ciekawych informacji odnośnie wychowywaniu, pielęgnacji dziecka, czy to choroba poważna czy mniej poważna.
Ważną rzeczą i może także przez to było obu stronom łatwiej, bardziej się rozumieliśmy, ponieważ pani pielęgniarka jest podwójną mamą adopcyjną, 5 letniego synka i 2,5 letniej córeczki. Teraz przepisy się troszkę zmieniły, jest mało dzieci wolnych prawnych, więc dłużej będziemy czekać na dziecko, natomiast pani pielęgniarka czekała zaledwie na synka 2 miesiące, a na córeczkę 6 miesięcy.
Nasza grupa coraz bardziej się integruje, coraz bardziej jesteśmy do siebie odważni, więcej na przerwach przy kawie i pysznym ciastku rozmawiamy.
Nie byłabym sobą gdybym nie wspomniała o moim mężu, jaka ja jestem z niego dumna, nie dość, że przez kurs, musi w tygodniu pokonać 800km, to ma jeszcze siłę intensywnie uczestniczyć w kursie. Zadaje nie głupie pytania, ładnie wypowiada się, jest bardzo zaciekawiony, nie siedzi znudzony, co często mu się zdarza. Tutaj po prostu czuje, że jesteśmy tam w ważnej sprawie, w sprawie naszego dziecka :)
Muszę powiedzieć, że często mi się śnią dzieci, ale najczęściej mały chłopczyk, nawet mój tato ostatnio powiedział, że śniło mu się, że był wnuczek. Oj też czeka na tego wnuczka. Natomiast mój mąż cały czas córa i córa, najlepiej z blond loczkami ;)
Na następnych zajęciach będziemy mówić o ważnej rzeczy jaka zdarza się (niestety) w adopcjach, czyli o rozwiązywaniu adopcji, tak zwanych "zwrotkach".  Dostaliśmy do poczytania artykuły, między innymi artykuł, który przeczytałam przed poprzednim spotkaniem, o naszym ośrodku, ale rzecz wydarzyła się 15 lat temu. Napiszę więcej o tym po kolejnym spotkaniu , gdzie omówimy artykuły.

Chciałam w ogóle dodać, że bardzo bardzo się cieszę, że to moje pisanie komuś pomaga, tym bardziej chce mi się pisać dalej i więcej. Pozdrawiam moje nowe koleżanki blogowe i trzymam za Was kciuki &&&

1 komentarz:

  1. Hej, polecam Ci do przejrzenia blog http://prawiejakmama.bloog.pl/ gdzie adopcja się nie udała.
    Ja po tej lekturze trochę inaczej patrzę na ten fakt.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń