odwiedziło mój blog

sobota, 22 września 2012

21.IX.2012rok Wizyta domowa


            Jak to fajnie odliczać kolejne kroki, pierwsza wizyta, złożenie dokumentów i dzisiejszy wywiad w domu, coraz bliżej do oczekiwania na telefon. A tak zwane usg domku, odbyło się w sympatycznej atmosferze. Było parę minut po 9 rano, gdy zapukała do naszych drzwi pani z oa.  Zrobiłam pyszną kawkę, podałam własnoręcznie zrobione ciasto i rozpoczęła się nasza rozmowa. 
            Rozmawialiśmy o wszystkim o naszym dzieciństwie, szkole, domu rodzinnym, rodzenstwie, rodzicach, ale także dostaliśmy wiele wskazówek od pani, jak postępować w pewnych sytuacjach, były to bardzo cenne i ważne wskazówki. Oczywiście na samym początku pokazaliśmy nasz dom, na początku mieliśmy założenie pokazać tylko sypialnię i pokój dziecięcy, ale wyszło tak, że pokazaliśmy wszystkie pomieszczenia jakie mamy.   
           Pani porozmawiała także z moim szwagrem, bo w końcu z nami mieszka i też pani musi wiedzieć jaki on jest.  Mój mąż został bardzo pochwalony, za to co osiągnął własną pracą i determinacją w dotychczasowym życiu. Usłyszeliśmy, że na rodziców nadajemy się jak najbardziej, że gdyby to zależało od pani, przyznała by nam dziecko już teraz :) Tak świetnie się rozmawiało, że ani się nie obejrzeliśmy, a tutaj już wybiła godzina 13:30. 
           Teraz pozostało nam czekać na testy, które odbędą się 8 października, pani nam mniej więcej opowiedziała, jak będą wyglądać. Dowiedzieliśmy się także, że kurs zaczniemy z nowa grupą, być może już w połowie października a najpóźniej na początku listopada. .
           Już nie mogę doczekać się testów i kursu :)  Ależ jestem szczęśliwa :)
     
    

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz