odwiedziło mój blog

wtorek, 11 września 2012

11.IX.2012 rok Rocznica odejścia Aniołka

Dzisiaj mija 11 lat odkąd straciłam mojego Aniołka. Mimo, że pod moim sercem jego serduszko biło zaledwie 6 tygodni, to już je kochałam całym sercem od pierwszych dwóch kreseczek na teście.
11 lat a ja pamiętam dokładnie to zimne łózko w szarej szpitalnej sali, pamiętam jak przyszła mnie odwiedzić moja kochana teściowa, szwagierka, wtedy płakały razem ze mną.
Do końca życia będę pamiętać o moich Aniołkach, wszystkich, część mojego serca należy do nich, teraz czuwają nad mamusią i tatusiem, opiekują się nami, wierzę, że to dzięki nim, niedługo dopełnimy swoje szczęście, jeszcze trochę i nasze maleństwo będzie  z nami. To jest prawda, dzieci nie odchodzą, one tylko zmieniają datę przyjścia na świat. A może, nasze serduszkowe dzieciątko, już pojawiło się na świecie, a teraz musimy się odnaleźć  :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz