No dobra, przyznaję się, dopiero mija dwa tygodnie od kwalifikacji a ja już niecierpliwie spoglądam na telefon.
Chyba ma wpływ na to, ostatnie wydarzenia jakie pokazują w telewizji, wszędzie krzywdzą dzieci, a ja ciągle myślę o naszym szczęściu, czy jemu krzywda gdzieś się tam nie dzieje, chciałabym już mieć swoje dziecko przy sobie, aby sobie spokojnie już spało we własnym pokoiku.
Hej,
OdpowiedzUsuńweszłam tu od znajomej na 28dni.
Bardzo gratuluję kwalifikacji i trzymam kciuki aby termin oczekiwania był jak najkrótszy :)
Twój blog jest naprawdę super, pokazuje krok po kroku jak przejść przez całą tą procedurę... podziwiam Was (sama niestety mimo dosyć długich już starań nie dorosłam do tej decyzji) ale z zaciekawieniem przeczytałam wszystkie posty :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Rybcia, dziękuję bardzo bardzo, Tobie również życzę powodzenia i trzymam kciuki :)
OdpowiedzUsuń