odwiedziło mój blog

wtorek, 9 października 2012

08.X.2012 rok TESTY psychologiczne w OA

       Poniedziałek, 7:00, zadzwonił budzik, oj jak mi się wstać nie chciało, jeszcze trzy razy   drzemkę włączałam. Wyjechaliśmy z domu o 8:40, zapomnieliśmy, że przecież kładą nam piękną nową nawierzchnię na drodze, więc są korki, ale na szczęście dojechaliśmy do celu o 8:57 :)
       Pierwszy raz byliśmy w nowej siedzibie OA, bardzo przyjemnie tam jest :) Na ścianach wszędzie wiszą zdjęcia dzieci, podejrzewam, że to adopcyjne dzieci, są także piękne obrazy  na których widnieją dzieci . Przywitała nas bardzo sympatyczna pani psycholog, zaprosiła na kanapę i zaczęliśmy od wstępnej    rozmowy, w sumie początkowa rozmowa wyglądała jak na pierwszym spotkaniu, albo na wizycie domowej. Po rozmowie przeszliśmy do części testowej, zostalismy usadowieni przy biurkach i zaczęliśmy wypełniać testy. Na początek trzeba było dokończyć zdania, na przykład takie : "mój tata jest......",
   "lubię.......", "nie znoszę......", "Ja........", więcej nie zdradzę, bo jednak na tych testach ważna jest pierwsza myśl. Nie ma co się stresować, pani psycholog mówiła, ale i to samo było napisane na początku testów, że nie ma złych odpowiedzi a testy są jedynie po to aby poznać nas. W testach także trzeba było napisać, jak się odnosimy w różnych sytuacjach, do męża, znajomych, nieznajomych, rodziny, jak byśmy odnosili się do dziecka .
       Te testy by się przydały także i dla rodziców biologicznych, są bardzo pouczające. A przyszłym rodzicom adopcyjnym mówię, że nie ma czego się bać, nikt tam nie jest przeciwko nam, a chcą tylko jak najlepiej nas poznać.
       Chwilkę po testach także porozmawialiśmy, mogliśmy popytać się, parę pytań się znalazło, znów czegoś nowego się dowiedzieliśmy.
       Pozostało nam tylko czekać na decyzję kiedy zaczniemy kurs, bo wierzę, że
   testy przeszliśmy pozytywnie. Prawdopodobnie już na początku listopada zaczniemy.
       kolejny krok za nami :)

1 komentarz: