Dziś minęło nam 11 miesięcy oczekiwania na TEN telefon, jedyne co człowieka pociesza to to, że już jest bliżej niż dalej :) Mąż chyba zaraził mnie córeczką, bo mi się wkręciła mała Księżniczka :)
Mam nadzieję, że do wakacji się doczekamy maleństwa :) Jak sobie myślę, że jest to już tak blisko, to troszkę panikuję, to będzie zmiana naszego życia o 180 stopni (Kaczka ;) ), już nie będziemy tylko dwoje a troje, a może czworo, no ale jak ja mogłam zapomnieć o naszej foksterierce, w końcu to też członek rodziny :)
Przepraszam, że to napiszę, ale zmiana o 360 stopni to żadna zmiana ;) bo tyle wynosi kąt pełny. O 180 to rewolucja. Przepraszam za drobiazgowość :). Jedno jest pewne, wasze dzieciątko juz na Was gdzies czeka, to kwestia dni jak bedziecie razem.
OdpowiedzUsuńKaczka hihi, tak to jest jak się przelewa te wszystkie myśli na "papier" , dzięki za tę uwagę ;)
UsuńHaha ;). Aż w poście jestem ;D. A przelewaj, przelewaj :). Czasami to lepsze, niż wygadanie się znajomej czy bliskiej osobie :). A i pamiątka całkiem fajna, kiedyś będziecie mogli to poczytać i powspominać, jak było na początku :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że wszystkie zmiany w Waszym życiu - i te powolne, stopniowe, i te naprawdę wielkie i rewolucyjne - będą tylko na lepsze :) Skoro to już 11 miesięcy, to na pewno TEN telefon zadzwoni lada dzień :)
OdpowiedzUsuń